Życie Grójca wydanie Nr 04/2018 - page 12

12
NASZE SPRAWY
A
zatem mamy już miej-
sce, gdzie odbędzie się
wesele, oraz oprawę
muzyczną. Czas na wi-
zytę u księdza i zarezerwowanie
godziny ślubu.
Kościelne obowiązki
Zazwyczaj para młoda ma do wy-
boru jeden z dwóch kościołów –
w parafii panny młodej lub w pa-
rafii pana młodego (chyba, że po-
chodzą z tej samej). Najczęściej
ślub odbywa się jednak u pan-
ny młodej. Taką mamy bowiem
tradycję. Jeszcze tylko pozosta-
je zdecydować, o której zacznie
się uroczystość. Oczywiście, ze
ślubem kościelnym wiąże się też
kilka obowiązków – kurs przed-
małżeński, poradnia planowania
rodziny, wizyta w Urzędzie Stanu
Cywilnego, pobranie aktu chrztu,
spisanie tzw. protokołu przed-
ślubnego. Wiadomo też, że trzeba
jakoś przystroić kościół (kwiaty,
pokrowce na siedzenia dla nowo-
żeńców). Niby ta kwestia nie po-
winna stanowić wielkiego pro-
blemu. Gorzej, gdy przed nami
(albo po nas) ślub bierze jeszcze
inna para. Wtedy trzeba się do-
gadać w sprawie dekoracji. Ale
znane są przypadki całkowitego
braku porozumienia. Jeśli nie ma
kompromisu, wtedy jedni szyb-
ko, tuż po zakończeniu nabożeń-
stwa, zabierają swoje kwiaty, a
drudzy już wnoszą. Jeśli jedna
msza zaczyna się o 17, zaś druga
o 18, to czasu na tę zamianę jest
bardzo mało.
A może pokaz?
Standardem na weselach jest ob-
sługa barmańska. Goście, oprócz
tego, że piją wodę ognistą, od
czasu do czasu lubią wybrać się
do weselnego baru na drinka lub
szota. Mojito, sex on the beach,
kamikadze, wściekły pies – umie
je przyrządzić każdy barman. Ale
Zanim zabrzmi Marsz Mendelsona (cz. 2)
W poprzednimwydaniu nieco przybliżyliśmy
kwestię wyboru sali weselnej i zespołu, który
będzie przygrywał gościom do zabawy. Teraz
czas na pozostałe, równie ważne elementy
organizacji wesela.
organizatorzy imprezy mogą
też zapewnić weselnikom nieco
więcej atrakcji, ponieważ oferta
barmańska to już coraz częściej
nie tylko drinki. To także po-
kazy barmańskie, bary lodowe,
rzeźby lodowe, fontanny czeko-
ladowe, bary kawowe i jeszcze
kilka innych opcji…
Skoro już jesteśmy przy alko-
holu, to trzeba wspomnieć o za-
pewnieniu wódki weselnej. Na
polskim rynku do wyboru jest
kilkanaście dobrej klasy wó-
dek, które śmiało mogą zago-
ścić na eleganckim przyjęciu.
A więc wybór jest spory, a i ce-
ny – w przypadku zakupu hurto-
wych ilości – nie są wygórowa-
ne (zaczynają się od 22-23 zł za
półlitrową butelkę). Ale zanim
się pojedzie do sklepu czy hur-
towni, trzeba odpowiedzieć so-
bie na pytanie, ile potrzeba nam
rozweselającego trunku. Po-
wszechnie mówi się, że pół litra
„na głowę” wystarczy. Zazwy-
czaj jednak na wszelki wypadek
kupujemy kilkanaście, może na-
wet kilkadziesiąt butelek zapa-
sowych.
Ryby, sushi, owoce morza…
Czas pomyśleć o wszelakich do-
datkach do wesela. Trzeba zor-
ganizować m. in. tzw. wiejski
stół, na którym znajdą się wę-
dliny, kiełbasa i inne wyroby.
Nie może też zabraknąć cze-
goś mocniejszego, czyli bimbru
i nalewek. Wprawdzie wiejskie
stoły nie są już tak okazałe jak
jeszcze kilka lat temu, ale wciąż
cieszą się sporym zainteresowa-
niem. Obok nich (albo zamiast)
możemy ustawić stół rybny, stół
sushi albo nawet stół z owocami
morza. Wypadałoby jeszcze po-
częstować gości czymś słodkim
– dlatego coraz popularniejsze
są stoły z efektownymi ciastami
i ciasteczkami. Możliwości jest
naprawdę wiele…
Zenek czy Don Vasyl?
Wspominaliśmy o pokazach bar-
mańskich, ale gościom przecież
można wypełnić weselny czas
jeszcze na wiele innych sposo-
bów. Weselnicy mogą obserwo-
wać np. widowisko sztucznych
ogni czy wziąć udział w pusz-
czaniu lampionów. Dlaczego
nie zorganizować dla nich po-
kazu tańca czy występu mistrza
sztuczek karcianych? Ale praw-
dziwym hitem może być wy-
stęp gwiazdy muzyki. Na przyję-
ciach w Grójcu i okolicach grali
już m. in.: Zenek Martyniuk, Mi-
chał Wiśniewski czy Don Vasyl.
To jednak opcja tylko dla tych z
najzasobniejszym portfelem.
Kto uwieczni?
Skoro już zapłaciliśmy za występ
Don Vasylowi, zaś barmani ma-
ją dać pokaz, koniecznie musimy
to wszystko uwiecznić. Poszu-
kujemy więc fotografa i kame-
rzysty. I tu znowu człowiek staje
przed dylematem. Czy zdecydo-
wać się na filmowanie z drona?
Czy wybrać opcję z fotobudką?
Czy chcemy obraz na płótnie?
Gdzie zorganizować sesję plene-
rową? Pałacyk, ostępy leśne, gó-
ry, jezioro czy może klimat bar-
dziej industrialny, czyli wnętrze
opuszczonej fabryki? Nie zapo-
minajmy też o fotoalbumie i pły-
cie ze zdjęciami (żeby mieć co
potem pokazywać rodzinie i zna-
jomym).
Kawa, herbata, ciasto
Zapraszanie gości to chyba naj-
bardziej czasochłonne zajęcie
związane z przygotowaniami do
wesela. Prawie do każdego trze-
ba pojechać, wypić herbatę lub
kawę, zjeść karpatkę. Z rzadka
tylko zapraszamy weselników li-
stownie. Możemy jednak deli-
katnie poszaleć, wybierając za-
proszenia. Papierowe to nie je-
dyna możliwość. Są też drewnia-
ne albo takie z magnezem i wie-
le, wiele innych.
W zaproszeniach możemy też
gościom delikatnie zasugerować,
jakich prezentów oczekujemy.
Zgrabnym wierszykiem wskazu-
jemy, że chcemy dostać pienią-
dze, a nie np. sokowirówkę. Albo
prosimy o wino czy książki za-
miast kwiatów.
Przy okazji wspomnijmy o po-
dziękowaniach dla gości za przy-
bycie. Zazwyczaj jest to jakiś
mały upominek od pary młodej.
Mogą to być na przykład czeko-
ladki, mały słoiczek miodu czy
buteleczki z alkoholem.
Nie schudnąć, nie przytyć
Uroczystość zbliża się już wiel-
kimi krokami. Powinniśmy za-
tem zadbać o ubiór. Panna mło-
da, rzecz jasna, musi zrobić tour-
née po salonach z sukniami ślub-
nymi co najmniej kilka miesięcy
przed ślubem (na wizyty trzeba się
umawiać). Gdy już znajdzie odpo-
wiednią suknię, zostaje wyznaczo-
ny termin ostatecznej przymiarki.
Po niej nie może już ani przytyć,
ani schudnąć, ponieważ wszelkie
poprawki w tak skomplikowanej
konstrukcji, jaką jest suknia ślub-
na, są dość problematyczne. Pan
młody ma o tyle łatwiej, że gar-
nitur ślubny tudzież smoking mo-
że kupić w każdej galerii. Musi je-
dynie wybrać krój, kolor i zdecy-
dować się na krawat, muszkę czy
też – co rzadko spotykane – fular.
Oczywiście, w tekście nie napisa-
no o wszystkim, co dotyczy orga-
nizacji wesela. Gdyby chcieć opi-
sać to dokładnie, byłby to materiał
na co najmniej małą książeczkę.
Wydaje się jednak, że receptą na
sukces jest umiar i smak. W myśl
zasady – co za dużo to niezdrowo.
Dominik Górecki
Do tej pory rodzice, którzy
szukali dla swoichdzieci innej
opcji niż klasycznapubliczna
szkołapodstawowa, zmuszeni
byli dokorzystania z placówek
oddalonychodGrójca o
kilkadziesiąt kilometrów.
W
e wrześniu 2018 ru-
szy pierwsza grójec-
ka szkoła alternatyw-
na oparta na funda-
mentach szkoly demokratycznej. W
pierwszym roku z pełnego zakresu
oferty będą mogły korzystać dzieci
ze szkoły podstawowej. Starszych
uczniów zaprosimy na warsztaty
edukacyjne i koła dyskusyjne.
Za to dla młodszych rusza już
wkrótce przedszkole oparte na zało-
żeniach przedszkoli leśnych.
Dla kogo jestwolna szkola?
To szkoła dla wszystkich dzieci, ale
nie dla wszystkich dorosłych. Zna-
cząco rózni się od szkoły, do której
przywykliśmy. Opiera się na samo-
PIERWSZA ALTERNATYWNA SZKOŁA
dzielnych decyzjach członków spo-
łeczności, a czas swobodnej zabawy
i tworzenia własnych projektów jest
równie ważny, a nawet ważniejszy,
niż ten przeznaczony na warsztaty
naukowe projektowany przez doro-
słych.
Formalnie uczestnicy projektu wol-
nej szkoły korzystają z edukacji po-
zaszkolnej, stąd pojęcie "nieszko-
ły" jest tu istotne, jednak poprzez
zewnętrzną szkołę macierzystą
otrzymują świadectwa jak wszyscy
uczniowie szkół systemowych.
Czym wolna szkola różni się od
szkół systemowych? Społeczność
wspólnie tworzy codzienną prze-
strzeń. Spotyka się na kręgach i
zebraniach, rozmawia, kreuje, jej
członkowie inspirują siebie nawza-
jem.
Uczestnicy projektu uczą się świa-
ta poprzez działanie i twórczść. Pra-
cują warsztatowo, realizują projek-
ty, spotykają się z pasjonatami, do-
świadczają. W przestrzeni wolnej
od rywalizacji i oceniania nabywa-
ją wiedzę i umiejętności bez podzia-
łu na jednostki lekcyjne czy przed-
mioty. Dorośli podążają za zaintere-
sowaniami dzieci.
Dorośli wspierają i dzielą się swo-
ją pasją. Prowadzą warsztaty tema-
tyczne, służą radą i doświadcze-
niem. Dzieci, pozostając wolne w
swych wyborach, podążają za tym,
co dla nich ważne i rozwijają się w
swoim własnym tempie i kierunku.
Członkowie społeczności, zarów-
no dorośli, jak i dzieci, dbają o re-
lacje, o oparte na rozmowie i empa-
tii środowisko, gdzie wykształcanie
kompetencji społecznych to jeden z
wymiarów szkolnej codzienności.
Uczą się mówić i słuchać, pochy-
lają się nad tym co trudne. Pracują
nad wzmacnianiem poczucia wła-
snej wartości, świadomości siebie.
Najbliższe spotkanie informacyjne
odbędzie się 19 maja o godz. 11 w
galerii GOK
Więcej informacji:
-
szkola.pl
CZY PRZEKONAMY SIĘ DO OZE?
„Odnawialneźródłaenergii przyszłościąpolskiegorolnictwa”–pod
takimhasłemodbyłasię14kwietniakonferencjaktórązorganizował
ZwiązekZawodowyRolnikówRzeczpospolitej Solidarni.MinisterRol-
nictwa i RozwojuWsi Krzysztof Jurgiel zaznaczył, żeOZEwpolitycerzą-
duzajmujeniezwykleważnemiejsce.Odnawialneźródłaenergii za-
pewniająbowiemnowemiejscapracy, zwiększająwartośćprodukcji
orazprzyczyniająsiędoochronyśrodowiskapoprzezzagospodarowa-
nienawozówmineralnych.Ministerstwokoordynuje już16projektów
strategicznychoraz5, przyktórychwspółpracuje.DopracwSejmie
przekazanorządowepropozycjezmianustawyoOZE.
Eksperci, którzywystępowali podczaskonferencji jednoznacznie
stwierdzali, żebiogaz rolniczy toszansarozwojudlamałychregionów.
Ogromnypotencjał biomasymożepozwolićnauzyskanienawet7-8
mldm3biogazuwciąguroku. Biogazmożebyćwykorzystywanyw
różnysposób, nietylkodoopalania, czywytwarzaniaprądu, alerów-
nieżdozasilaniasilnikówsamochodowych.
WytwórcówbiogazurolniczegowPolsce jest corazwięcej. Jednak ich
rozwój idziezbytwolno.Okazujesię -mamyprzecieżprzykładna„wła-
snympodwórku”(próbauruchomieniabiogazowniwGłuchowie) - że
trudnoprzekonaćmieszkańcówdotegorodzaju inwestycji. Zapewne
długo jeszczewięcej będzieargumentówprzeciw, niżza.Alealternaty-
wapozyskiwaniataniej energii zeźródeł odnawialnych, aniezsurow-
cówkopalnych, jest zbytkusząca, abybyładozatrzymania.Tegozresz-
tąwymagaćbędzieodnasUniaEuropejska.NaraziePolska jestnaj-
większym„trucicielem”wEuropie, gdyżnaszagospodarkaoparta jest
nawęglu. Podczaskonferencjadoszłodopodpisaniaporozumieniao
współpracyzwiązkówrolniczychpn.„Federacjarolna”. lś
1...,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11 13,14,15,16
Powered by FlippingBook