piątek, 29 marzec 2024
Olej rzepakowy oraz nielegalne szamba przyczyną zanieczyszczenia Jeziorki

Na początku lipca informowaliśmy o zanieczyszczeniu rzeki Jeziorki wskazując na kilka czynników, które mogły przyczynić się do zaistniałej sytuacji. Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Grójcu Sp.z o. o. (ZWiK) otrzymał wyniki badań wody z rzeki oraz separatorów przy trasie E7.

Przypomnijmy, że Koło Polskiego Związku Wędkarskiego nr 17 w Piasecznie informowało na swojej stronie internetowej o ciemnej, nieprzejrzystej wodzie, na której powierzchni widoczny jest rodzaj kożucha/nalotu, a w toni i przy brzegach obserwowano śnięte ryby.

Czyja wina?
Oczyszczalnia w Kobylinie, która jest w strukturach ZWiK Sp. z o. o. w Grójcu, została posądzona o zanieczyszczenie rzeki, do którego doszło 2 maja 2020 roku. Po wykonaniu badań wody
przez laboratorium firmy Jars S.A. stwierdzono, że oczyszczalnia ścieków nie mogła wygenerować aż tak dużego skażenia rzeki. Oczywiście przy obfitych opadach deszczu, oczyszczalnia mogła nie nadążyć w magazynowaniu dopływających wraz ze ściekami wód opadowych i prawidłowym ich przefiltrowaniu, ale w tych przypadkach, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, z dnia 12 lipca 2019 r. w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego oraz warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu do wód lub do ziemi ścieków, a także przy odprowadzaniu wód opadowych lub roztopowych do wód lub do urządzeń wodnych, takie przekroczenia norm są dopuszczalne.

Zdaniem kierującego oczyszczalnią w Kobylinie Grzegorza Woźniaka, tak duże zanieczyszczenie wody, skutkujące śnięciem ryb może być spowodowane jedynie bardzo gwałtownym poderwaniem dużej ilości mułu nagromadzonego w korycie rzeki wraz z dużym dopływem zanieczyszczeń z pól, sadów, ulic i przydrożnych rowów, podczas bardzo gwałtownego opadu deszczu w połączeniu z substancjami toksycznymi (herbicydy, nawozy, substancje ropopochodne itp.) lub co wydaje się bardziej prawdopodobne w zaistniałej sytuacji, opróżnieniem jakiegoś
dużego zbiornika (może kilku) z toksycznymi ściekami albo zagnitym osadem, bądź zanieczyszczonego stawu (osadnika) z zagnitym mułem”.


Węglowodory
Z badań wynika, że oczyszczalnia w Kobylinie nieznacznie przekroczyła normy w okresie obfitych opadów, natomiast wyniki pobranych próbek z separatorów przy E7, które podlegają Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, wykazały, że normy zostały tam przekroczone ponad 1000-krotnie, jeśli chodzi o zawartość węglowodorów oraz co najmniej 7-krotnie, jeśli chodzi
parametry ChZT (chemiczne zapotrzebowanie tlenu). Na początku lipca ZWiK Grójec wyraźnie wskazywał, na podstawie przeprowadzonych dochodzeń własnych i analiz, iż ciemny, tłusty nalot to prawdopodobnie olej rzepakowy i resztki paliwa pochodzące z kraksy cysterny, która miała miejsce pod koniec grudnia 2019 roku. Wówczas z ciężarówki wylało się ok. 25 ton tej substancji. To wszystko zostało spłukane z jezdni na teren trawnika stacji benzynowej i dostało się przez rowy oraz separatory, będące w posiadaniu Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do rzeki Molnicy. Podczas pogody bezdeszczowej stało to w zbiornikach i rowach, a kiedy pojawiały się ulewne deszcze, substancje te trafiały bezpośrednio do rzeki.

Nielegalne szamba
Dodatkowym źródłem nieczystości od dawna są tzw. „nielegalne ścieki” przy gospodarstwach domowych. Zdarza się, że mieszkańcy rejonów nadrzecznych bezpośrednio spuszczają nieczystości do rzek, o czym alarmował jeden z mieszkańców okolic Prażmowa na portalu Piasecznonews.pl, umieszczając nagrany film i wyrażając żal, że władze, pomimo poinformowania,
nic z tym nie robią. Widzimy na filmie, jak wyprowadzane nielegalnym podłączeniem ścieki trafiają prosto do rzeki, woda w tym miejscu ma barwę brunatną i jest spieniona. Problem takich szamb jest w tej chwili jednym z najpilniejszych do rozwiązania i najbardziej palących dla wydziałów ochrony środowiska we wszystkich gminach sąsiadujących z dorzeczem Jeziorki. Wymaga to dużego wysiłku organizacyjnego i musi być niestety powiązane z poniesieniem odpowiednich kosztów.


Szymon Wójcik